Poniedziałek - 18 maja
18 maja 2020
Temat tygodnia: "Na łące"
1. Czytanie opowiadania O. Masiuk "Łąka" - rozmowa n/t treści opowiadania i ilustracji
w KP4.5 - w załączniku treść i rozmowa;
2. Zabawa plastyczna "Kolorowa łąka" - malowanie farbami łąki z uwzględnieniem owadów;
3. Zabawa rytmiczna z tekstem wiersza B. Ostrowskiej "Niezapominajki to są kwiatki z bajki"
- wypowiadanie wersów w różnym tempie - treść w załączniku
4. Praca z K4.5 - dla dzieci 5 letnich; - kolorowanie tulipana wg kodu;
5. Słuchanie piosenki "Bąki z łąki"
- dzieci wymieniają owady; rozumieją znaczenie owadów w przyrodzie;
6. Zabawa grafomotoryczna "- kolorowanie liter, obrazków, - w załączniku;
„Łąka” – rozmowa na temat opowiadania Olgi Masiuk i ilustracji w KP4.5.
Wiosna była coraz bardziej wiosenna. Słońce grzało tak przyjemnie, że można było pozbyć się bluzy, a nawet skrócić spodnie! I chciało się tylko wystawiać
twarz w stronę promieni i pozwalać, żeby pachnący wiatr hulał we włosach. Ale
dzieci siedziały w swojej sali.
– Kisimy się tu jak ogórki – powiedział zrezygnowany Staś.
– Jak to? – zdziwił się Supełek.
– Tak to – Staś wskazał ręką na duże okna, których nie można było otworzyć.
Słońce ślizgało się po szybie, podnosząc temperaturę w sali niczym w piecyku.
A wietrzyk, który przyjemnie poruszał gałązkami drzew za oknem, nie był w stanie wpaść do środka.
– Nie możemy być ogórkami! – szybko podchwyciła myśl Marysia.
– O nie! – dołączyła Blue.
– Trzeba walczyć – podsumował Jacek. – Idziemy do Pani.
Pani siedziała przy biurku i wachlowała się gazetą. Dzieci stanęły przed nią
w szeregu.
– Nie zgadzamy się na bycie ogórkami – powiedział mocnym głosem Staś.
– Nie chcemy mieszkać w słoiku – dodała Blue.
– Ani się kisić – uzupełnił Supełek.
– Cudownie! – Pani klasnęła w ręce. – Cieszę się, że to mówicie. Właśnie
miałam wam zaproponować wyjście na łąkę. Jest dziś tak gorąco. A podczas
naszej nieobecności pan Tomek naprawi okna, żeby można je było szeroko
otwierać.
– Hurra! Hurra! – krzyknęła Blue. – Odkręcamy nasz słoik i wyskakujemy!
W ciągu dwóch minut wszyscy byli gotowi do wyjścia. Przedszkole mieściło
się na skraju miasta. Wystarczyło przejść niewielki lasek i wychodziło się na piękną
łąkę.
– Jak wspaniale! – Blue rozpostarła ramiona i wciągnęła mocno powietrze.
– Ale pachnie – powiedziała.
Pani rozłożyła na ziemi koce i Supełek natychmiast ułożył się na jednym
z nich.
– Nie wiedziałem, że jesteś taki długi – Pak przypatrywał mu się z góry. –
Chyba urosłeś na wiosnę.
– Bardzo możliwe – odpowiedział Supełek i ułożył się na boku na skraju koca.
– Co to?! – wykrzyknął nagle.
– Co? – zdziwił się Pak.
Supełek przyłożył jeszcze raz ucho do ziemi.
– W trawie coś piszczy – powiedział cichutko, jakby nie chciał zniszczyć
jakiejś wielkiej tajemnicy.
Blue także przyłożyła ucho do trawy.
– Rzeczywiście, coś słychać – potwierdziła poważnie.
Więc wszyscy umościli się na kocach i zaczęli nasłuchiwać. Zielone łodyżki
przyjemnie łaskotały w nos i uszy.
– Coś bzyczy, szeleści i chrobocze – powiedziała Marysia.
Supełek rozchylił kępkę trawy. Wśród listków toczyło się intensywne życie.
Mrówki przedzierały się przez chaszcze, niosąc na plecach tobołki z jakichś
drobinek. Żuczek kroczył ospale, jakby musiał co kilka kroków rozciągać nieużywane przez zimę łapki. Biedronka wdrapywała się na wiotką łodygę i na
szczycie prostowała pogniecione skrzydełka.
– Tam – Supełek wskazał na ziemię – jest ukryta cała kraina.
– Tam też – Pak leżał teraz na plecach i spoglądał w niebo. Podniósł łapkę.
Wszyscy ułożyli się na plecach. Nad ich głowami bardzo wysoko leciały ptaki.
Niżej, barwnie i dostojnie, wirowały w powietrzu motyle. Czasem warczący bąk
zawisał w przestrzeni.
– W górze też jest cała kraina – powiedziała Blue.
– Jakby świat był piętrowy – rzekł Staś.
– Właśnie. Przecież jest nawet piętro minus jeden – zaśmiała się Blue.
– Jak to? – Supełek nie zrozumiał.
– No pod ziemią. Tam się budzą krety – chichotała Blue.
– I cebulki kwiatów zaczynają pęcznieć i nasiona pękają – podpowiedziała
Pani.
– Zobaczcie! – wykrzyknął Supełek. – Przeniosłem się na piętro plus sto.
I chodzę po niebie.
I rzeczywiście, leżąc na plecach, machał nogami i zdawało się, że stawia kroki po niebie.
– Nie zdepcz tej chmurki – powiedziała Blue, która do niego dołączyła.
I wszyscy, leżąc na łące, zaczęli chodzić po niebie.
– Widzę, że na dobre wyszliście ze słoika z kiszonymi ogórkami – zaśmiała się Pani.
Zadajemy dziecku pytania:
Dlaczego dzieci źle się czuły w przedszkolu i chciały wyjść?
Do czego porównały siedzenie w sali?
Co zaproponowała Pani?
Co usłyszały dzieci podczas wycieczki?
Co zobaczyły dzieci podczas wycieczki?
Co dzieci poczuły podczas wycieczki?
Jakich mieszkańców łąki dzieci zobaczyły lub usłyszały?
Następnie dzieci przyglądają się ilustracji na KP4.5
i wspólnie nazywają rośliny i zwierzęta zamieszkujące łąkę.
Następnie rozcinają ilustrację, ponownie składają i naklejają je na kartce.
Wiersz:
„Niezapominajki, to są kwiatki z bajki”
Bronisława Ostrowska
Niezapominajki
To są kwiatki z bajki!
Rosną nad potoczkiem,
Patrzą żabim oczkiem.
Gdy się jedzie łódką,
Śmieją się cichutko
I szepcą mi skromnie:
„Nie zapomnij o mnie!”
Pokazujemy różne możliwości wypowiadania wersów np.
Wolno, wolno, wolno, wolno, szybko, szybko.
Szybko, szybko, szybko, szybko, wolno, wolno.
Wolno, wolno, szybko, szybko, wolno, wolno.
Dziecko powtarza.
Zabawy dydaktyczne utrwalające litery - poniżej:
- zadaniem dzieci jest nazwanie litery głównej;
- rozpoznawanie znanych liter w wyrazach i nazwanie ich;
- czytanie prostych wyrazów; kolorowanie liter i obrazków;